niedziela, 5 marca 2017

Anielska spódnica z Restyle (Gothic windows skirt)


Witam po przerwie! Skoro już wybudziłam się ze snu zimowego, to przyjrzę się  produktowi polskiej firmie Restyle. Tego lata udało mi się upolować spódnicę, na którą czaiłam się już od dawna:
Wyszła w 2012 roku, jednak od jakiegoś czasu jest już niedostępna w sprzedaży z pierwszej ręki. Co więcej Restyle zmieniło ostatnio zamysł, i idzie w kierunku bardziej współczesnych krojów i motywów. Nie liczę więc ani na powrót tego modelu, ani na wypuszczanie nowych, podobnych. Przyjrzyjmy się więc temu co mam.

Ciuch kupiłam od dziewczyny, która prawie go nie nosiła, dzięki czemu śladów użytkowania nie było żadnych. Pierwsze na co zwróciłam uwagę po odpakowaniu spódnicy, to jej rozkloszowanie. Jak widać na zdjęciu powyżej, materiał pięknie się rozkłada, co pozwoliło mi przypuszczać, że uda mi się pod nią założyć kilka halek. I rzeczywiście,okazało się, że pomieści sporą ilość tiulu i organzy, co pozwala uzyskać dowolny stopień podniesienia materiału. Zachwycające!
Jak widać spódnica nie ma podszewki, falbana jest przyszyta bezpośrednio do warstwy z nadrukiem.
Nie wszyto w pasie gumki, więc regulacja rozmiaru bez krawieckich poprawek jest niemożliwa. Na mnie na szczęście spódnica pasuje w sam raz. Zamek jest dyskretny, znika zupełnie w fałdach materiału. Haftki musiałam poprawić sama, bo zdążyły się nieco poluzować. Nie stanowi to jednak dla mnie problemu. Miło, że przy produkcji w ogóle je dodano, bo nie jest to tak oczywiste...
Metka sklepu, a obok rozmiarówka.
Jeśli postudiujemy uważnie materiał, w oczy rzucą się dwie rzeczy. Po pierwsze wystające ze ściegu tu i tam niteczki. Takie rewolucje na szczęście toczą się tylko od wewnątrz. Drugi problem wymaga stałej czujności użytkownika. Zdjęcia pokazują, że materiał przyciąga różnej natury kłaczki. Trzeba się więc zaopatrzyć w rolkę do ubrań i cierpliwie odkłaczać ciuch przed każdym założeniem. Nie jest to jednak jedyna rzecz w mojej garderobie, która wymaga takiego zabiegu, wiec dla mnie nie jest to wielki problem. Poza tym materiał jest mocny, dobry jakościowo i ma odcień najmroczniejszej czerni (czego moje prześwietlone zdjęcia nie oddają).
 
 
 
Print przedstawia cztery rzeźby posępnych aniołów w otoczeniu elementów gotyckiej architektury. Motyw powtarza się dookoła całej spódnicy...
 
Tak, tak! nawet na złączeniu materiału,wzór jest idealny! Moją wewnętrzną perfekcjonistkę niezwykle raduje ten widok. Szycie jest schludne i dyskretne.

Spódnica lubi się z pralką, nadruk jak był tak jest, bez zmian. Prasowanie falban nie jest najlżejszym zajęciem, ale taki urok kroju. Obiektywnie zasługuje na 4/5, ale subiektywnie daję 5/5. Komfort noszenia, pielęgnacji i perfekcyjny nadruk nadrabiają moim zdaniem za kłaczki i niteczki. A po za tym toż to mrok i goth w czystej postaci! Bardzo żałuję, że na Restyle nie pojawiają się już podobne modele, na pewno bym rozważała zakup.

Null Photography

1 komentarz :

  1. świetna spódnica, zwłaszcza w Twoim zestawieniu :) muszę się zaopatrzyć w więcej spódnic, bo ich zaletą jest na pewno to, że można je nosić nie tylko do lolity :)

    OdpowiedzUsuń