piątek, 26 lutego 2016

Torebka-książka "Alice in Wonderland"

No to przejdźmy od razu do konkretów. Oto moja pierwsza recenzja:

Torebka-książka "Alice in Wonderland"

Jestem szczęśliwą posiadaczką kilku rzeczy z polskiej firmy Restyle. Od kilku lat noszę ich koszulki, gorset i naszyjnik. Niewiele mam im do zarzucenia. O torebkach tej firmy słyszałam jednak wiele negatywnych opinii. Bardzo się wahałam czy wydać 150 zł (obecnie torebka kosztuje jeszcze więcej) na coś o wątpliwej jakości. Problem rozwiązał się sam, kiedy dostałam jedną z ich torebek na urodziny.


 Tak oto torebka prezentuje się na żywo. Zachwyciłam się nią jak tylko wyjęłam ją z opakowania. Muszę przyznać, że produkt jest zgodny zarówno z opisem jak i ze zdjęciem producenta. Rzeczywiście jest usztywniana, można ją nosić w orientacji poziomej lub pionowej dzięki odczepianemu paskowi. Noszenie jej jednak pionowo jest bardziej ładne niż praktyczne, ponieważ do torby sięga się wtedy z boku, zamiast od góry. Trzeba uważać, żeby zawartość torebki nie przeżyła bliskiego spotkania z chodnikiem. Zapięcia paska odpinają się i zapinają bez problemu, wytrzymują obciążenie pełnej torby. Nie miałam jeszcze z nimi żadnego problemu.


Torba zapinana jest na trzy magnetyczne zatrzaski, zawartość dodatkowo chroniona jest przez suwak, który działa bez zarzutów. Jest on także ozdobiony zawieszką z logo Restyle.
W środku są trzy kieszonki, dwie z przodu- niezamykane, trzecia z tyłu-zapinana na zamek. Podszewka nie wypada z wnętrza torebki (a słyszałam, że z niektórymi modelami tej firmy właśnie tak się dzieje).

Torebka nie mieści formatu A4. Kilka zeszytów, czy książek A5 natomiast wchodzi bez problemu. Jak już pisałam, torebka jest sztywna, co zapobiega gnieceniu się przenoszonych w niej papierów. Jest na tyle pojemna, żeby pomieścić dość podstawowy zestaw przyborów do noszenia na codzień.

Na tym kończą się jej zalety.. Noszę torbę od trzech miesięcy i z biegiem czasu zaczyna pojawiać się coraz więcej zniszczeń:

Nie zauważyłam jak powstały te dziurki... Na szczęście się nie powiększają.

Zarówno okładka jak i... hmm treść? książki powyginały się na rogach i uparcie nie chcą wrócić do poprzedniego stanu.




Krawędzie torebki są już mocno zniszczone. Zawsze wystają jakieś denerwujące niteczki. Regularnie przypuszczam na nie atak nożyczkami, ale zawsze powracają... Na ostatnim zdjęciu widać jak rozwarstwia się grzbiet torebki. Zaraz po zrobieniu zdjęć potraktowałam go klejem...po raz kolejny. Zobaczymy czy tym razem będzie się trzymać.

I w końcu moje największe rozczarowanie: jakość wzoru! Cała dekoracja ma postać naklejek, które bardzo lubią się odklejać. Dzieję się tak szczególnie na zapięciu, bo jest to miejsce często dotykane. Bardzo przeszkadzają mi paski, które dziwnie się zwijają i odkształcają i nijak nie chcą wrócić do stanu poprzedniego. Zniszczone płatki kwiatka po prostu oderwałam, żeby nie sterczały. Przypuszczam, że prędzej czy później i tak zginęłyby śmiercią naturalną.



Najbardziej zaskakuje mnie ubytek we wzorku na grzbiecie. Biała kropeczka albo jest niewidzialna, albo uciekła ode mnie bezpowrotnie...

Wzorek z okładki jest za to w stanie idealnym i wszystko wygląda na to,że tak zostanie.

***

Torebka po trzech miesiącach intensywnego użytkowania jest gotowa na dalszy żywot ze mną. Niestety jej stan zmienia się bardzo szybko i boję się, że za niedługo klamra z zatrzaskiem będzie zupełnie czarna i tylko ślady po wzorkach będą spoglądać na mnie smutno. Jestem jednak (prawie) pewna, że o ile nie zafunduję jej ekstremalnego traktowania, to pożyje sobie jeszcze trochę zanim uszkodzi się na tyle, żeby nie dało się jej w ogóle używać. W końcu moje zarzuty dotyczą bardziej strony estetycznej niż technicznej.  Powiem szczerze, że po tylu negatywnych opiniach o torebkach firmy restyle, byłam nastawiona na o wiele gorsze defekty. Nie jest źle! Wiem jednak, że gdybym wydała na nią własne pieniądze, to zniszczenia bolałyby mnie bardziej ( 150zł plus wysyłka w końcu piechotą nie chodzi). Nie uważam, że torebka jest warta swojej ceny. Co zrobić jednak jak tańszych ni ma?

Podsumowując:

Czy kupiłabym ją ponownie gdybym miała wybór?  Tak. Moim zdaniem jej zalety, takie jak pojemność, usztywnienia czy w sam pomysł torebki-książki przewyższają wady.

Czy jest warta swojej ceny?  Nie. Gdybym wydała na nią własne pieniądze zdecydowanie czułabym, że przepłaciłam. Nie znalazłam jednak równie pięknej, tańszej torebki...

Czy produkt jest zgodny z opisem?  Tak. Zdjęcia sklepowe oddają rzeczywistość doskonale.

Plusy:

+ Oryginalna grafika polskiej autorki (Euflonica)

+ Ciekawy pomysł, który przyciąga wzrok i jest jedyny w swoim rodzaju

+Usztywnienia umożliwiające przenoszenie papierów bez szwanku

+Różne możliwości noszenia

+Pasuje do stylizacji inspirowanych Alicją w Krainie Czarów i nie tylko!

Minusy:

- Rozklejający się grzbiet

- Odkształcenia na rogach

- Łatwo dziurawiący się materiał

- Szybko odrywający się wzorek na klamrze

Ostatecznie torebka dostaje ode mnie 4/5. Staram się nie zwracać uwagi na miejsca gdzie torebka nie prezentuje się najlepiej i przyznam, że mimo wszystko mam dużo frajdy z noszenia:


Update!
Wzorek z zapięcia zdrapał się zupełnie, musiałam go zerwać.




8 komentarzy :

  1. Mam brązową wersję tej torebki i zgadzam się co do większości opisu. Niemniej widzę różnice, na przykład w pojemności. Moja jest tak maleńka we wewnątrz, ze nie mieści formatu A-5, a jak włożę do niej portfel i telefon, to już niewiele więcej wejdzie. Może to kwestia tego, że torbę zakupiłam z pierwszego rzutu, zaraz po jej pokazaniu się w sklepie. Może od tego czasu coś zmodyfikowali, bo i na przykład nie mam na suwaku loga firmy. Ciekawa sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe, moja torba była zakupiona dopiero w grudniu 2015. Musimy je kiedyś porównać na żywo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją Alicjową torebkę kupiłam niemal od razu po tym, jak pojawiła się w ofercie Restyle i podobnie jak Meshya, nie jestem w stanie zmieścić w niej więcej niż portfel i parę drobiazgów. Co do printu, to chociaż bardzo ją oszczędzam (podoba mi się tak bardzo, że używam jej naprawdę rzadko), to w paru miejscach zauważyłam, że naklejka zaczyna lekko odchodzić... zrozumiałabym to w sytuacji codziennego użytkowania, ale raz na miesiąc? Podobnie jest z rogami klapy - odkształcają się, pomimo tego, że torebka leży sobie grzecznie w szafie. No cóż, jeszcze nie spotkałam w ofercie Restyle torebki, o której mogłabym z czystym sumieniem napisać, że jest dobrej jakości. Mam jednak nadzieję, że Twoja torebka będzie służyć Ci jak najdłużej :)
    Podoba mi się to, że na koniec notki dajesz zdjęcie stylizacji z recenzowaną rzeczą. Wyglądasz świetnie, lolita zdecydowanie do Ciebie pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć, trafiłam tu szukając recenzji tej torebki ale czuję, że zostanę na dłużej :) Opis bardzo mi pomógł, chyba się nie zdecyduję na jej zakup. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pomogłam! Taki cel mi przyświecał przy zakładaniu bloga. Prozsę się rozgościć :)

      Usuń
  5. Osobiście mam ogromnego pecha do rzeczy zakupionych na restyle :<

    http://mylifeasidzys.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna *.* Jaka szkoda, że tak szybko się niszczy!

    OdpowiedzUsuń